niedziela, 1 lipca 2012

DZIKI ZACHÓD


Pamiętacie jeszcze, że tematem mojego bloga są nie tylko codzienne stylizacje? Że świat sceny jest mi bardzo bliski? I że magazyny teatru kryją prawdziwe skarby? Oto dziś przed Wami post z cyklu 'teatralnych’ :)))
 Uwielbiam sceniczne kostiumy, bo dają możliwość przeniesienia w inny, czasem daleki, a nawet zupełnie nierealny świat. Każdy strój ma swój wyjątkowy charakter. Zestaw z dzisiejszego posta zawsze kojarzył mi się Dzikim Zachodem i dobrą zabawą w saloonie :))) Został uszyty do sztuki teatralnej, której daleko do gatunku westernu, jednak wysokie buty i białe pantalony z falbankami nadają mu ‚dzikiego’ charakteru. Spódnica od wewnętrznej strony również posiada dodatkowe warstwy materiału przez co w ruchu robi ogromne wrażenie. Gorset jest bardzo prosty z przodu, z tyłu ozdabia go krzyżowe wiązanie. I obowiązkowo w tego typu kostiumach – głowa udekorowana piórami. W prawie każdym teatralnym stroju czuję się wyjątkowo i w momencie zakładania go na siebie bardzo łatwo wejść w inny, niecodzienny nastrój.  To ciekawe, jak przez ubranie może zmienić się sposób poruszania, a nawet myślenia. Właśnie o to chodzi w teatrze!
















fot. – www.arthola.pl – znajdziecie tu również inne zdjęcia z tej sesji
Inspiracje do sesji z dzisiejszego posta:


2 komentarze:

  1. Jak dla mnie REWELACJA!! Świetne zdjęcia! Klimat świetnie zachowany po prostu bajka! Nie mogę się napatrzeć ;o
    bosko!
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :) Świetne zdjęcia :*
    http://jakdwiekroplewody.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie! :)) Shamelessly